Placki ziemniaczane z grilla gazowego Landmann Triton 2.0

Placki ziemniaczane – nie spotkałam jeszcze nikogo, kto by nie lubił tego dania. Jest to tak proste danie a ślinka leci na samą myśl o chrupiących plackach z ulubionymi dodatkami. Lecz placek plackowi nie równy. Często się zdarza, że dostajemy w restauracji szare, ociekające tłuszczem placki, nie rzadko przypalone lub, o zgrozo usmażone wcześniej i potem przygrzane w mikrofalówce. Każdy kto zna smak prawdziwego domowego placka od razu rozpozna profanacjęJ Do czego zmierzam, z własnego doświadczenie niejednokrotnie czujemy się po zjedzeniu takiej ilości tłuszczu po prostu źle. I nie jest to domena tylko ludzi o delikatnych żołądkach. Każdy wie, że tłuszcze są bardzo ciężkostrawne i powodują szereg dolegliwości. Szukając alternatywy, znaleźliśmy w swojej miejscowości cudowną, małą knajpkę, gdzie gospodarz smażył placki na prawdziwym palenisku opalanym drewnem na płycie wykonanej z żeliwa. Nie używał do tego żadnego oleju, tylko smarował płytę kawałkiem słoninki! Placki wypieczone pięknie, lekkie, cienkie i chrupiące i co najważniejsze lekkostrawne! Niestety za cenę 2 placków można by kupić 6kg ziemniakówJ Wracając do grilla Landmann Triton 2.0, okazuje się, że można do niego kupić żeliwną płytę do grillowania i smażeniaJ Byłam nastawiona sceptycznie ale wyzwanie podjął mąż. Okazało się, że możemy zrobić identyczne placki na naszym grillu gazowym! Ba! Nawet o wiele smaczniejsze! Nie wiem czy istnieje jednolity przepis na placki, można go modyfikować i dodawać przyprawy wedle uznania. Na pewno ważną kwestią jest odpowiedni dobór ziemniaków, istnieje przekonanie , że młode ziemniaki nie nadają się do smażenia, nic bardziej mylnego, chodzi o sposób w jaki je potarkujemy. Nie mam z tym problemu, ponieważ posiadam maszynkę wielofunkcyjną firmy ZELMER ,która posiada szatkownicę i różnego rodzaju bębny, dzięki czemu całe zabiegi przygotowawcze to kwestia ok. pół godziny wraz ze smażeniem oczywiście. Należy pamiętać, że gdy chodzi o smażenie na płycie żeliwnej, ziemniaki nie mogą być papkowate, tylko tarkowane na większych oczkach. Poniżej bęben z naszej maszynki.

Przygotowanie grilla jest banalne, należy tylko podmienić ruszt na płytę! Następnie smarujemy blaszkę cienką warstwą słoninki bądź natłuszczonym olejem roślinnym pędzelkiem. Należy poczekać chwilkę, aż płyta złapie porządnie temperaturę, pierwsze placki mogą nie wyjść tak jak trzeba, bynajmniej u nas tak było, właśnie ze względu na to, że blacha nie była wystarczająca rozgrzana.

Nasze placki składały się z:

- oczywiście ziemniaków ok 2 kg

- jajek 2 sztuki

- mąki ok. 2 czubate łyżki

- cebula 2 średnie sztuki

- sól

- pieprz

- czosnek niedźwiedzi

- lubczyk

Wszystko wymieszać razem i gotowe. Na połowę grilla zmieszczą się nam 2 średniej wielkości placki, placki smażymy pod KOPUŁĄ grilla! Jest to ważne dla utrzymania temperatury płyty! Sprawdzamy czy brzegi są zarumienione, cienkie czy grubsze, nie będą surowe w środku. Polecam do odwracania akcesoria firmy Landmann ze stali nierdzewnej, łopatka jest dość duża i szeroka, nic z niej nie spadnie. Smacznego!!!